 | | "Syty głodnego nie zrozumie" - powiada przysłowie. W 1968 roku czołgi Układu Warszawskiego (w tym także polskie), wjechały do Pragi. Jak pisał Antoni Pawlak - "do dziś na wspomnienie tej hańby wielu ludziom w moim kraju policzki palą wstydem". A przecież względny dostatek pierwszej pięciolatki gierkowszczyzny nieco ten wstyd ułagodził. W końcówce lat 70-tych dochodzi do kontaktów opozycjonistów z obu stron, a wybuch "Solidarności" owocuje posłaniem do ludów Europy Wschodniej. Ale prawdziwe braterstwo losu z czeskimi wygnańcami przyniósł "nasz" stan wojenny. Ta książka jest tego świadectwem.
|